Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 31 marca 2019

LIRIA - ''SEMNE'' (Znaki dobrej konstelacji pod karpackim niebem) - 14.05.2014



Wszystkie znaki na niebie i ziemi coraz bardziej przypominają o fakcie nadejścia wiosny na dobre. I to nie tylko w kalendarzach, ale - mam żywą nadzieję - również w sercach, umysłach, a także gdy mowa o aurze.
Najdalsze zakątki Internetu nie mówią za wiele o tej wokalistce, której jedyny singiel wykonywany po rumuńsku odkryłem całkiem niedawno. W czeluściach sieci możemy natrafić również na piosenkarkę o tym samym pseudonimie, pochodzącą z Albanii. Jednak w przypadku rumuńskiej Lirii mamy do czynienia z rodowitą obywatelką karpackiego kraju. 

Produkowana wspólnie z Phelipe (Filip Aurel - tu odpowiedzialny za skomponowanie muzyki), piosenka w wykonaniu Lirii, dotyczy miłości na pierwszy rzut oka i chemii, wytwarzanej pomiędzy parą dwojga ludzi: „Rozumiemy się poprzez znaki / Nawet nie musimy rozmawiać”. To jedne z dwóch pośród wybranych sposobów interpretacji tytułu na język polski.
 „Nic w tym życiu nie może się równać z uczuciem kochania i bycia kochanym. Piosenka „Signs” opowiada o tym uczuciu, o radości dzielenia życia z bratnią duszą. Co więcej, piosenka jest tym, co myślę o miłości'' - mówi piękna artystka. 
W 2013 r. Liria wzięła udział w rumuńskiej edycji ''Mam Talent'' gdzie dotarła aż do półfinału. Artystka prezentowała się wówczas z repertuarem, zawierającym piosenki Shakiry, poruszając się tak prowokująco, że nawet najbardziej wymagający juror - Mihai Petre, był pod wrażeniem jego występu. Stąd po telewizyjnych występach przylgnęło do niej określenie ''rumuńskiej Shakiry'', wypowiedziane po raz pierwszy właśnie podczas jej pojawiania się na ekranach telewizorów.

BROS PROJECT, SHAYAN i PAVEL STRATAN - ''ASCULTA-TI INIMA'' (CZERWIEC 2014) - Idealne w podróży i do jazdy :)


Przesympatyczna melodyjka, mogąca być śmiało hymnem każdej dłuższej podróży nad morze i to nie tylko takiej typowo wakacyjnej.
Po wyprodukowaniu takich singlowych przebojów jak ''Piesa Mea Preferata'' w wykonaniu Vescana i Kamelii, czy ''Vorbe Letale'' duetu Pavel Straran i Alessia, panowie tworzący projekt Bros, postanowili muzycznie wspomóc wokalistę o charakterystycznym głosie, kryjącego się za pseudonimem Shayan. Towarzyszy mu ponownie piosenkarz pochodzenia mołdawskiego - Pavel Stratan.

„ Nie jesteśmy pierwszymi, którzy współpracują z Shayan'em, on jest utalentowanym i szalenie żywiołowym chłopakiem, wspólnie pracujemy nad tą piosenką od ponad roku (data ujawnienia czerwiec 2014 - przyp. red.). Jasno sprecyzowane oczekiwania co do niej były dość wysokie, a całość naszym zdaniem wyszła naprawdę świetnie. Ponadto jesteśmy ogromnie podekscytowani współpracą z Pavel'em Stratan-em, kreatywnym artystą i wspaniałym człowiekiem - mówią chłopaki z Bros Project.

piątek, 29 marca 2019

ROXANA NEMES - ''LUNI'' (Usilne przywoływanie wiosny, aby słońce wzeszło na niebo) - 11.03.2019


Wysoce przewrotny tytuł - jak na ten moment w ciągu tygodnia (piąteczek). I paradoksalnie (pomimo faktu, iż nutka nosi tytuł ''Luni'', co po polsku oznacza po prostu ni mniej, ni więcej, jak poniedziałek) bit i melodia tej piosenki są utrzymane w wysoce żywiołowej, ciepłej i radosnej stylistyce, zupełnie nie przystającej do z kolei przeważnie ciężkiego wejścia w nowy tydzień. Jednakowoż wesołość, energiczność i niepomierny optymizm, epatujące z każdego akordu tegoż numeru to zasługa samej wiosny, o czym nadmienia sama Roxana Nemes (wym. Nemesz).
''Jest wiosna, słońce wyszło na niebo, a mój nowy singiel pojawia się dla was tu i teraz. Chcę Ci przynieść nim uśmiech'' - skwitowała krótko, zwięźle i na temat wokalistka. 

DJ PROJECT i XENIA - ''OCHII CARE NU SE VAD'' (po raz pierwszy październik 2016, ponownie kwiecień 18) - Oczy, jakie nie widzą...


Piosenka, jaką zaprezentowano po raz pierwszy już w październiku 2016 na łamach Cat Music. To wspólne dzieło tej firmy fonograficznej, stworzone wespół z innym wydawnictwem płytowym - Sprint Music. W zasobach tego ostatniego nagranie przypomniano ponownie na początku kwietnia 2018. 
Polski tytuł kompozycji można wyrazić jako zdanie: ''oczy, które nie widzą''. 
To pierwsze dzieło rumuńskiego duetu pop i dance, wykonane wspólnie z nową solistką formacji - Xenią Costinar. Młoda artystka w momencie ujawnienia utworu (2016) miała zaledwie 20 lat. Wówczas była studentką Akademii Muzycznej im. Gheorghe'a Dimy w Kluż Napoce. Dysponuje sopranem lirycznym. Na koncie ma już liczne znamienne sukcesy, największy spośród nich to zajęcie przez Xenię pierwszego miejsca na międzynarodowym konkursie pianistycznym w Mediolanie. Na co dzień X. Costinar spełnia się najpiękniej (z uwagi na wyjątkową, nietuzinkową barwę głosu) pracując w filharmonii im. Dinu Lipatti w Baia Mare. 
Jeśli chodzi o samo DJ Project - to w minionym (2018) roku, zespół obchodził jubileusz 18-tu lat artystycznej obecności na scenie. W swojej dyskografii jak dotąd zapisali aż 9 albumów i 24 przebojowe single. Dzięki ich twórczości (a dokładniej wokalnej współpracy z nimi w duetach) wypromowały się takie sławy rumuńskich estrad popowych i tanecznych jak m.in. Ellie White, czy Giulia Anghelescu.

MARIO FRESH - ''SOLO'' (ABSOLUTNY WIOSENNY STANDARD,POPULARNY I LUBIANY) - 20.03.2019


Zmysł słuchu obeznany z najnowszymi popowymi standardami doby współczesności, odnajdzie (zwłaszcza w sekcji refrenu) dość wyraźne nawiązania do mega hitu w wykonaniu Ed'a Sheeran'a. Zwłaszcza w kontekście aranżacji muzycznej - po uważnym wsłuchaniu się - można odnaleźć wyraźne podobieństwo głównej, powtarzającej się frazy do przeboju ''Shape Of You''. 
Aczkolwiek cała reszta to kompleksowe dzieło samego rumuńskiego artysty, którego na polu kompozycji, jak i pisania tekstu wspomógł m.in. znany rumuński producent, wokalista, aranżer i raper Alex Velea (prywatnie partner innej rumuńskiej sławy scen popowo-tanecznych - Antoni Iacobescu). Liryka w energicznym, żywiołowym i odżywczym ''Solo'' to także autorstwo w wykonaniu innego twórcy, znanego z rapowania o pseudonimie Rashid. 
Teledysk do numeru to wybitnie słoneczne i wiecznie ciepłe klimaty rodem z Dominikany, gdzie powstawały ujęcia do mini filmiku. 
Sam Mario Fresh jest ogromnie podekscytowany ujawnieniem nagrania pod nazwą ''Solo''. Oprócz pozytywnego nakręcenia się, twórca po wizycie wraz z ekipą filmową na Dominikanie (a także w drodze do i z powrotem na to wyspiarskie państwo na Morzu Karaibskim) poczuł się zainspirowany całą mnogością doświadczonych sytuacji (także i tych, przeżytych w zapisach wyobraźni)  Stąd zapowiedział produkcję kolejnych, licznych propozycji muzycznych.
Oby nie był to słomiany zapał (na szczęście w przypadku karpackiego centrum muzyki dla przeważającej większości wena jest rzeczą stałą, a słowa nie są rzucane na wiatr).
Pozostaje wiernie i z przekonaniem liczyć na następne świetne popowo-taneczne owoce jego twórczości i jak najliczniejsze spotkania z nim w następnych miesiącach oraz latach. 
Najbardziej aktualne muzyczne wcielenie Mario Fresha w niecały tydzień od premiery zaskarbiło sobie ogromną sympatię fanów, zyskując pokaźną liczbę ponad półtora miliona odsłon, jeśli chodzi o oglądalność klipu, zawierającego ścieżkę dźwiękową z nutką ''Solo''.

środa, 27 marca 2019

ALINA EREMIA - ''DE STICLA'' (uparcie, pomimo potknięć przebijaj się przez szklany sufit) - GENIALNA I LEKKA WIOSENNA NOWOŚĆ, 26.03.2019 ! :)


Ciężka praca artystki nad najnowszym (aktualnie) singlem ''De Sticla'' to zapowiedź kolejnych, owocnych twórczo dwunastu miesięcy dla niej. Majestat i piękno pierwszego z całej serii utworów, mających ukazać się w 2019 roku jest dodatkowo podkreślony i uwypuklony monumentalnymi ujęciami w klipie, realizowanymi w zabytkowych wnętrzach Pałacu Cesianu - Racovita w Bukareszcie. Prócz tego kadry teledysku wypełniły jeszcze dwie inne, już współczesne lokalizacje. W ten sposób celowo pokazano wyraźny kontrast między przeszłością, a teraźniejszością.
Polski tytuł tej uroczej kompozycji można wypowiedzieć jako szkło, bądź ''szkła''. Tytuł i wymowa liryczna odnoszą się oczywiście do tematyki miłości, jednakże doświadczony życiowo słuchacz otrzaskany ze zmaganiami codziennego bytu (czy to - w głównej mierze - natury zawodowej, czy też na gruncie osobistym) odnajdzie tu siebie również z uwagi na przysłowiowy szklany sufit, który jest zjawiskiem ciągle aktualnym, a uniemożliwiającym naprawdę wartościowym osobom możliwość przebicia się wyżej z reprezentowanymi wartościami, bądź cechami stanowiącymi prawdziwą wartość dodaną lub też (niestety) brak jakiejkolwiek bardziej stabilnej, bieżącej egzystencji. Myślę, że obecnie omówiona nutka może wyrazić także i taki zawoalowany przekaz, odnoszący się zarówno do rumuńskiej, jak i polskiej rzeczywistości. 
Tekst do ''De Sticla'' prócz samej Aliny napisał również Denis Roabes z The Motans, zaś sfera muzyczna to główna zasługa trzech czwartych producenckiego tria muzyki house, czyli Play & Win (tutaj Marcel Botezan i Sebastian Barac). Do drzwi ich obecnej, autorskiej wytwórni zapukała właśnie A. Eremia, a oni dopomogli jej w postaci przepięknie, lekko skomponowanej aranżacji popowo-elektronicznej idealnie strojącej ze stylem wokalistki, wypracowywanym od lat.

poniedziałek, 25 marca 2019

ALINA EREMIA - ''A FOST O NEBUNIE'' (Oczyszczający miks autentycznych i potrzebnych, ludzkich emocji, silnie podkreślony melodią)


Postać szalenie uzdolniona, o wielu talentach, spełniająca się w szerokim wachlarzu przestrzeni kulturotwórczych. Przede wszystkim wokalistka i pianistka, a także osobowość telewizyjna, lektorka (dubbinguje głównie filmy dla dzieci), tancerka i aktorka (okazyjnie występowała w rumuńskich sitcomach, głównie o charakterze młodzieżowym). Siostra równie utalentowanego wokalnie brata Mircea Eremia (wym. Mirczy Eremiji). W roku 2017 wydała dotychczasowe podsumowanie własnej działalności, zawarte w formie debiutanckiego albumu kompaktowego pod tytułem ''360''. Kompilacja stanowi głównie większą część jej dotychczasowego dorobku singlowego. Na poczesnym i w pełni zasłużonym miejscu drugim na liście odtwarzania krążka, znalazła się niniejsza kompozycja. Pierwotna data jej premiery jako singla to początek września 2015. Jej polski tytuł można sformułować jako wyrażenie ''to było szalone''. I rzeczywiście obcując z tą piosenką, przesiąkniętą ogromną dozą melodyki można przeżyć prawdziwe katharsis, związane z miksem zawartych tu emocji. Uczucia malują się nawet podczas odbioru klipu już na samej twarzy piosenkarki. Pojawia się nawet płacz, bo przecież nawet droga prawdziwych gwiazd nie zawsze jest usłana różami (jak wielu mogłoby się wydawać), a droga na szczyt częstokroć bywa naprawdę syzyfową pracą... Na całe szczęście na rumuńskim nieboskłonie jej supernowa lśni naprawdę pełnym blaskiem...
Przed wami reprezentantka swojej ojczyzny - Rumunii, podczas Junior Eurowizji Anno Domini 2005.

ELENA - ''TURBOMAN'' (Zupełnie nowe jej wcielenie, nie tylko wizualne), 07.03.2019


W przypadku najnowszej (jak na razie) kompozycji z repertuaru Eleny Gheorghe chodzi o zaprezentowanie publiczności zupełnie nowej kreacji, stanowiącej inną wizję siebie jako artystki. Ma to miejsce nie tylko w przypadku odbioru wizualnego (inny kolor włosów - przez lata zdążyła nas przyzwyczaić do rudości, w czym sama, podczas kręcenia teledysku przez pierwsze chwile czuła się dziwnie), ale przede wszystkim od strony muzykalnej. Jak mówi o singlu ''Turboman'' sama Elena: ''Miłość to bratnie dusze, walka o pozyskanie drogi do nich, szukanie sensu dokąd ona zmierza oraz potyczki o odzyskanie uczucia i ponowną jego reaktywację''. Tak mniej więcej o sobie w tym utworze mówi nam Elena Gheorge. Zdjęcia do klipu były realizowane przez niemal 12 godzin w studiach NGM. 
Artystka (dawniej będąca wokalistką w zespole Mandinga, pewne atawizmy, którymi tam przesiąknęła, objawiane w skłonności do uwielbienia nurtów latynoskich pozostały jej do dzis) ma w palecie swoich barw muzycznych całą feerię przebojów takich jak m.in. ''Ecou'', ''Disco Romancing'', ''Senor Loco'', czy ''Mamma Mia'' (He's Italiano). Ostatni spośród wspomnianych dotarł również nad Wisłę, zdobywając w Polsce pewną popularność. 

MIRCEA VINTILA - ''Pământul deocamdată'' (Klimat Rumunii z zamierzchłych czasów, a zwłaszcza dawnych bukaresztańskich ulic)


Mircea Vintila - znany również jako 'Ciocu' - to wokalista i kompozytor rumuńskiej muzyki folkowej. 
Jest jako postać jedną z wielu zasłużonych, jeśli chodzi o pierwsze pokolenie artystów nurtu ludowego i folkowego pośród karpackich wzgórz. 
Uczestnik zjawiska kulturowego, tworzonego przez ognisko artystyczne ''Wieczernik Płomień'' wraz z czołową plejadą innych gwiazd rumuńskiej muzyki etnicznej. Często występował w licznych klubach studenckich, podobnie jak jego artystycznie pobratymcy i bratnie dusze. 
Uwielbiany i ceniony zarówno za solową działalność, jak i udział w supergrupie Kolibri (właściwie Pasarea Colibri). Teksty pisali dla niego m.in. Florian Pittis, czy Adrian Paunescu. Ten ostatni to autor dwóch pierwszych kompozycji, zawartych na debiutanckim singlu artysty datowanym na rok 1976. To pierwsze, własne - solowe - wydawnictwo należące do Mircea Vintila. Rok 1977 to ukazanie się trzyczęściowej EP-ki, a na pierwszy solowy krążek analogowy przyszło poczekać jeszcze do 1978 roku. Wszystkie analogi zostały wydane nakładem wytwórni Electrecord. 
W ostatnich latach znany z duetów, wykonywanych wespół z Aleksandrą Usurelu - jedną ze znamienitych przedstawicielek młodego pokolenia, przejmujących pałeczkę folkowego, fenomenalnego brzmienia od swych zasłużonych poprzedników (obok m.in Teodory Calagiu).
Mircea pochodzi z Bukaresztu, gdzie przyszedł na świat w 1949 roku. Wyrażał zainteresowanie muzyką od dzieciństwa. Uczęszczał do Szkoły Muzycznej w klasie wiolonczeli. Co ciekawe - jeśli chodzi o kwestię wyższego wykształcenia - jest absolwentem Wydziału Budownictwa Cywilnego i Przemysłowego w Bukaresztańskim Instytucie Budownictwa. Nie ma w tym nic dziwnego, wszakże nie od dziś wiadomo, że ludzie uzdolnieni w zakresie nauk ścisłych nie mają problemów z poprawną pisownią, ani odczytem zapisów nutowych. Zatem jest tu pewna logiczna konsekwencja. 
Uznaje się, iż niektóre z jego piosenek odtwarzają urok i atmosferę Rumunii z zamierzchłej przeszłości (przede wszystkim dawnego Bukaresztu)...

MIRCEA BANICIU - ''INTELEGERE'' (Prawie wszystkie folkowe barwy Rumunii)


Mircea Baniciu (wym. Mircza Baniciu) - rumuński piosenkarz, gitarzysta i śpiewak folkowy. Jako ten ostatni odnosił wielkie solowe sukcesy po rozstaniu się z rockowym zespołem o nazwie Phoenix, gdzie debiutował jako wokalista już w 1971 roku. W roku 1992 zakłada zespół Pasarea Colibri (czyt. Pasara Kolibri). Skład grupy współtworzyli wraz z nim również inni sławni autorzy rumuńskich standardów muzyki folk jak: Florian Pittis (czyt. Pitisz), czy Mircea Vintila. Rok 2002 to moment chwilowego powrotu Mircea Baniciu do formacji Phoenix. Wszystko z okazji jubileuszu ich 40-lecia. Jesienią 2007 ponownie opuszcza swoje macierzyste, muzyczne środowisko, by zainicjować powstanie kolejnego, autorskiego zespołu oznaczonego jako Pastera Rock.
Muzyk wywodzi się z Timisoary. Obecnie prezentowany utwór to wersja zaaranżowana i wyśpiewana dla potrzeb programu telewizyjnego ''Omul Cu Chitara'' (który obecnie ma swoje odzwierciedlenie w każdy niedzielny, późny wieczór na falach Radia Romania Actualitati, a jednym z prowadzących jest inny uznany twórca folkowy - Ducu Bertzi, możemy go podziwiać także i w tym filmiku, to ten w długich, siwych włosach). Mnie osobiście to wykonanie ujęło dużo bardziej, niż podstawowe wcielenie tejże kompozycji. Wszystko z uwagi na dużo bogatszą sekcję instrumentalną podczas występu telewizyjnego oraz nieco inny sposób śpiewania niż w pierwowzorze. 
Córka M. Baniciu z pierwszego małżeństwa o imieniu Ana, również odnalazła się na scenie jako wokalistka popowa i taneczna, najczęściej wydając swoje single na łamach wytwórni Media Pro Music.
Ostatnim jej przebojem jest numer ''A Fost O Fie''. 

niedziela, 24 marca 2019

DEEPSIDE DEEJAYS - ''MAYA'' (22.03.2019) (NOWY SINGIEL Z UNIKALNYM FILMEM, W RUMUŃSKIM STYLU POP-DANCE W SAM RAZ nie tylko NA WIOSNĘ)


Po rozstaniu się z projektem Havana, Nadir Tamuz - rumuński wokalista pochodzenia libijskiego powraca wspólnie z formacją Deepside Deejays w jej najnowszym, iście wiosennym utworze ''Maya'', nawiązującym do dawnego, dobrego, pozytywnie zapamiętanego i wyróżniającego się stylu tego duetu. Panowie Marian Silviu Paduraru oraz Victor Razwan Alstani (w tym przypadku jedynie ten pierwszy) przypominają o sobie ponownie, czyniąc to tryumfalnie i w dobrym tonie po dość długiej nieobecności. Znani są w głównej mierze z mega hitu ''Never Be Alone'' wylansowanego w 2011 roku, czy innych swych standardów takich jak ''Stay With Me Tonight'' czy ''Look Into My Eyes'', ukazujących się kolejno rok po roku. Deepside Deejays utworzono w 2008 roku w Bukareszcie. Dali się polubić, wyróżniając się głównie dzięki brzmieniom autorskiego wcielenia stylu romanian house i electro. Od początku przez zespół przewinął się także wokalista Victor De La Pena, czy DJ Nick Kamarera (z którym to wspólnie wydano mega hit roku 2008/2009 - ''Beautiful Days''). Instrumenty klawiszowe reprezentował w początkowym okresie również Dave Pryce. Obecnie główną solą Deepside Deejays są wspomniani już Marian oraz Victor. W ogóle rzeczona dwójka to zdecydowanie główne filary tego przedsięwzięcia od samego początku. 

Dzięki świeżemu brzmieniu i jego wyrazistości, utwór wyprodukowany w studiach Metropolitan Records (należących do Mariana Silviu Paduraru oraz Victora Razwan'a Alstani'ego) opowiada historię tego, kto go kocha bez bycia kochanym. Muzykę skomponował Silviu Paduraru, założyciel projektu Deepside Deejays, a teksty napisały Theea Miculescu i Alexandra Tirtirau - uznane w Rumunii autorki na tym tle.
Film z piosenką jest nietypowy, ponieważ został nakręcony tylko o zachodzie słońca przez pięć dni. Reżyser Dan Petcan (jeden z wielu uznanych w Rumunii twórców obrazów wizualnych, zarówno tych małych w formie, jak i rzeczy wielkich - przyp. red.) nalegał, aby filmowanie odbywało się o tej samej porze, wieczorem, w kilku miastach w całym kraju.
„Pracowaliśmy szczęśliwie z naszym przyjacielem Danem Petcanem i, jak za każdym razem, akceptowaliśmy „szaleństwo” filmowania wideo o zachodzie słońca. Tak więc „polowaliśmy” na zachód słońca z Braszowa, Bukaresztu, Tulczy, Tuzli i zatoki jachtowej w pobliżu Mangalii. To było wyjątkowe doświadczenie i nakręcenie filmu zajęło 5 dni. Podobało nam się to i mamy nadzieję, że historia miłosna  wykreowana wokalnie przez Nadir-a, a także zagrana w filmie jest bardzo ładna. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co się wydarzyło i mamy nadzieję, że również ci się spodoba”, mówi Silviu.



MISS MARY - ''Cand soarele ma cheama'' (31.07.2013) (Lekko, frywolnie, płynnie i z radością po rumuńsku o wiośnie i lecie)

Przyjemne w odbiorze i klasyczne w aranżacji popowe granie. To jeden z wielkich hitów lata 2013 roku na obszarze muzycznego serca ogrodu Karpat, jakim od dekad jest Rumunia. Muzyka stale ewoluująca, ale pozostawiająca po sobie multum pozytywnych skojarzeń i mnogość prawdziwych melodii, podkreślonych wartościowym słowem. 
Miss Mary to przede wszystkim wokalistka (miejsce pochodzenia - Bukareszt), ale okazyjnie również autorka tekstów piosenek. Jej śpiewna aktywność skupia się na takich gatunkach muzyki jak: pop, R&B, soul, pop-rock, czy nawet deephouse. Najlepszym potwierdzeniem na świetne sprawdzenie się piosenkarki w ostatnim wymienionym stylu, jest jeden z jej ostatnich singlowych sukcesów, utwór utrzymany właśnie w tego typu estetyce, pod nazwą ''Find Me'', a ujawniony w czerwcu 2016. Wyjątkowo wykonywany po angielsku.
Brzmienie aktualnie brane na warsztat, to emanująca wesołością spora dawka wiosennego i letniego twórczego spotkania z tą artystką, utrzymana z wiodącym motywem, zapewnianym przez dominującą linię gitary klasycznej. Całości dopełnia równie udany klip, w pełni odzwierciedlający melodyczny sens przekazu kompozycji.
Innym lirycznym przejawem jej twórczości, utrzymanym już w dużo bardziej melancholijnej tonacji, jest utwór ''O Lume Doar A Mea'', wydany na początku marca 2013.
A jeszcze rok wcześniej z piosenką ''Rollin'' Miss Mary brała udział w krajowych, rumuńskich eliminacjach eurowizyjnych. 

SONNY FLAME - ''VIN'' (CZERWIEC 2013) (niech dobra muzyka zawsze wygrywa, pozwalając odnosić także życiowe zwycięstwa i pełniąc rolę motywacji)


Mihai Razvan Preda - urodzony w Ploeszti, lubiany i rozpoznawalny pod twórczym pseudonimem jako Sonny Flame. Piosenkarz śpiewający w nurtach takich jak: reggae, R&B, czy dancehall. Nie są mu również obce silne wpływy muzyki latynoskiej. Można się z tym zetknąć m.in. przy okazji spotkania z tym przejawem jego twórczości, kryjącym się pod nazwą ''Vin''.

Jego początki, gdy idzie o autorską twórczość są datowane na rok 2006, gdy wydał pierwszy album demo wspólnie z producentem F. Charm'em. 
Współpracował również z żeńskim zespołem Wassabi (założonym przez Mariusa Mogę, w którym śpiewała m.in. Lora - Laura Petrescu).
Marzec 2010 to data wzięcia udziału w krajowych preselekcjach do konkursu Eurowizji przez artystę. Jego propozycja, zaśpiewana wspólnie właśnie z Lorą, ostatecznie zajęła dobre, 6 miejsce, podobając się publiczności. 
Obecnie przywoływana nutka, wywodzi się z - jak na razie jedynego - studyjnego krążka kompaktowego, należącego do Sonny Flame. Płyta pt. ''Way Of Life'' ukazała się pod koniec listopada 2012, a utwór ''Vin'' był jednym z singli bezpośrednio promujących owo wydawnictwo muzyczne. Teledysk do ''Vin'' zarejestrowano, zmontowano i pokazano parę miesięcy później od premiery samej piosenki, bo dopiero w czerwcu 2013. 

















GLORIA - ''Saruta-ma cu forta'' (9.06.2017) (Wiosna przybywa nieśmiało, ale melodyjnie budzi do życia)


Teledysk do piosenki powstawał wczesną wiosną, co widać po dopiero co lekko zazielenionych drzewach, krzewach, czy trawie. Chociaż sama piosenka pochodzi z początków czerwca 2017, to przecież w kalendarzu ciągle jest wiosna (w sercach panuje przecież zawsze - a jak mawiał Świętej Pamięci nieodżałowany red. Andrzej Zalewski: ''gorące serca zwalczą mróz''). Tym samym możemy z dumą i niepomierną radością powiedzieć, że najcięższe pod kątem aury miesiące w ciągu roku już zdecydowanie za nami. Cieszmy się budzącą się do życia przyrodą ożywioną i nieożywioną, a czym najlepiej wyrazić optymizm panujący na ustach i w duszy jak nie genialną muzyką. Oto kolejny przykład na świetną twórczość w postaci singla, wyśpiewywanego przez Glorię Melu.
Nagranie wykonywane przez naszą obecną bohaterkę spodobało się momentalnie, szybko docierając do wysokiego, 29-tego miejsca w ramach gorącego, rumuńskiego zestawienia Top 100. 
Zanim twórczość solowa stała się w jej życiu faktem, już jako 8-latka śpiewała dla swoich rodaków, stanowiących rumuńską diasporę w Chicago. Później staje się ważną częścią takich zespołów jak Allegretto, czy LaLa Band. Nie omieszkała również uczestniczyć artystycznie w formacji Rebele. Warto przypomnieć, że LaLa Band to również niegdysiejsza grupa, w której uczestniczyła Alina Eremia. 

Gloria Melu silnie zaakcentowała możliwość wyrażania siebie poprzez obecność na scenie, śpiew, czy muzykę. Ta ostatnia jest według niej najlepszym sposobem na przekazanie uczuć i cieszenie się życiem. Trudno się z nią nie zgodzić :)

F.CHARM - ''COD ROSU'' (10.09.2014) - Przestrzeń, piękno, szczegółowość i genialna aranżacja połączona z dobrym tempem ! :)


Bogdan Florin Vlasceanu - pochodzący z Bukaresztu, to kompozytor, autor piosenek, wokalista i raper, tworzący głównie w nurcie popowo-tanecznym. Jednakże nie stroni również - co zrozumiałe - od silnych wpływów hip-hopu. Współpracował m.in. z DJ-em i producentem Emilem Lassarią (właśc. Emil Marinescu).
Jego największe sukcesy to m.in śpiewne duety z Ligią (utwór pt. ''30 De Grade'' z marca 2014), czy ''Nu Iese Fum Fara Foc'' wykonane wspólnie z Caitlyn, a ujawnione pod koniec sierpnia 2015 roku. 
F. Charm posiada w swoim repertuarze także kompozycje wybitnie życiowe, posiadające w sobie mnóstwo sensu, treści i morałów, a osadzone w spokojniejszej i bardziej nastrojowej stylistyce instrumentalnej. Chlubnym przykładem na tego typu twórczość jest choćby numer pod nazwą ''A Fost Odata'' ze stycznia 2018. 
Prezentowane obecnie nagranie ''Cod Rosu'' to początek września 2014. To w dużej mierze dzieło samego artysty, którego dopomogli fenomenalni rodzimi mu muzycy oraz twórcy (m.in. formacja producencka Lanoy). 
Zdjęcia do dynamicznie zrealizowanego i przestrzennie zarejestrowanego klipu trwały dwa dni. Kadry teledysku wypełniają w głównej mierze ujęcia pośród Karpat. Pierwszą wybraną przez F. Charma lokalizacją były okolice miasta Sinaia, gdzie na górskich szczytach artysta wspiął się by śpiewać i grać wspólnie z orkiestrą. Następnie muzyk wraz z ekipą skierował się na górski szlag Transbucegi. Tam napotkano na szczególne trudności, a co za tym idzie jeszcze większe poświęcenie całej ekipy z uwagi na trudne warunki atmosferyczne (silny wiatr i dość niska temperatura - wszystko działo się już pod koniec górskiego lata, które bywa kapryśne pod każdą szerokością geograficzną).
Ostatnie godziny realizacji mini obrazu filmowego do piosenki ''Cod Rosu'' upłynęły w Snagovie, po czym zakończyły się ostatniego dnia o świcie w sali blisko Giurgiu. 

Co powiedział sam F. Charm (Bogdan Florin Vlasceanu) o swoim kolejnym - jak się szybko okazało - przeboju:

„Mój singiel„ Red Code ”jest perfekcyjnie odzwierciedlony poprzez film wideo, uważam, że cała wykonana praca, wszystko, co zniosłem, było tego warte. Po sukcesie piosenki „30 stopni” myślę, że moja nowa piosenka złapie wasze serca, a co więcej, obudzi wiele wspomnień.


wtorek, 19 marca 2019

ALINKA - ''TATUAJ'' (PÓŹNA WIOSNA, WCZESNE LATO 2014) Debiutancki singiel wokalistki, znanej ze współpracy z Nickiem Kamarerą, a obecnie Directia 5 !




Zawsze uwielbiam kawałki traktujące o miłości, stanowiące zarazem piosenki z przesłaniem! I myślę, że każdy, kto kochał, może znaleźć siebie w przekazie, zawartym w ''Tatuaj''. 
Jeśli masz marzenie, uwierz w nie, a stanie się ono rzeczywistością!” - powiedziała Alinka o swoim pierwszym singlu w karierze, wydanym pod własnym szyldem. 

Od strony muzycznej, kompozytorskiej i producenckiej w sposób wyborny, od zawsze perfekcyjny wspomogli ją dwaj Panowie, tworzący projekt Deepside Deejays w składzie: Victor Razvan Alstani oraz Silviu Marian Paduraru. Duet znany głównie z hitu ''Never Be Alone'' oraz współpracy z Nickiem Kamarerą, często angażuje się również w twórczość innych, uzdolnionych artystów rumuńskich, głównie zakorzenionych w nurcie pop, czy dance. W ich muzyce słychać również wyraziste wpływy stylu house, czego przebłyski wprawne ucho wychwycie także w tej melodii i u Alinki. 
Alinka (pełna tożsamość Alina Diana Crisan) to postać sceniczna dawniej zaangażowana w zespole Asia. 
Po rozstaniu się z tym projektem, A. Crisan nawiązuje współpracę z DJ-em Nickiem Kamarerą, wydając wspólnie dwa wielkie hity, zdecydowanie największy ''Get A Life (Mama Yette)'', ''Beautiful Lies'', czy ''Nada Mas''. 
Sam Kamarera ze swoimi tanecznymi i house-owymi szlagierami dotarł także do Polski. Nad Wisłą znanym, uwielbianym motywem stała się jego produkcja ''Beautiful Days'', wydana przy współudziale wokalnym i produkcyjnym formacji Deepside Deejays. Brylowała ona w młodzieżowych i lokalnych stacjach radiowych na przełomie lat 2009/2010 (zwłaszcza w okresie karnawału, czy podczas wakacji).
Debiutancki singiel Alinki pod nazwą ''Tatuaj'' ukazał się w czerwcu 2014 roku, zaś w lipcu nakręcono teledysk do nagrania. 
Obecnie Alina Diana Crisan (Alinka) spełnia się w zdecydowanie szerszy, bardziej ambitny i pełny sposób jako solistka muzyki pop (jego łagodniejszej odmiany), jeśli chodzi o stałą współpracę ze znanym w Rumunii zespołem Directia 5. Zaczynała od repertuaru typowo klubowego i elektronicznego, by przejść w melodyjny pop. To tylko dodatkowo podkreśla jej duże możliwości, połączone ze zdolnościami w zakresie wokalnym oraz umiejętnościami płynnego przejścia pomiędzy gatunkami, czy ich łączenia w prezentowanym śpiewie. 

poniedziałek, 18 marca 2019

MALINA TANASE - ''MORE THAN LOVE'' (18.01.2017) - Przyjemny i lubiany motyw m.in. w Rosji


Mimo, że obecnie studiuje stomatologię (bądź już z sukcesem ją ukończyła) to nigdy nie zaprzestała możliwości wokalnego realizowania się na muzycznej scenie. W jej żyłach od zawsze płynęło zamiłowanie do prezentowania siebie poprzez artyzm.
Pasję do śpiewu odkryła w sobie, występując jako dziecko w jednym z seriali telewizyjnych, przeznaczonych dla najmłodszej widowni. Dzięki temu przekonała się również do obiektywu kamery, która zaczęła ją lubić. Szalenie istotnym zagadnieniem w fachu artysty scenicznego jest również umiejętność radzenia sobie z tremą. To również - po doświadczeniach z obecnością w studiu telewizyjnym - przestało być dla niej jakimkolwiek problemem. Opanowanie stresu przed publicznymi występami przez znacznym audytorium zaczęło wręcz sprawiać coraz to większą radość i satysfakcję.
Malina Tanase (czyt. Tanasze) wystąpiła jako nastolatka w finale narodowych, rumuńskich preselekcji do konkursu Junior Eurowizji, co miało miejsce w 2006. W roku 2013 i 2014 bierze udział w obozach artystycznych, gdzie zgłębia tajniki sztuki pisania tekstów piosenek. Ostatecznie jednak spełnia się najlepiej jako solistka. Najczęściej współpracuje z wytwórnią Rassada Music - założona i kierowaną przez Radu Sirbu oraz jego żonę - Anę (również wokalistkę o pseudonimie Sianna). Radu to były muzyk i wokalista sławnej formacji O-Zone. Pochodzi z Mołdawii, a obecnie najczęściej pisze teksty, komponuje i tworzy piosenki w zakresie producenckim. Pochodzi z Mołdawii. To z jego pomocy, jeśli chodzi o autorstwo utworów korzysta m.in. Malina. Wspólnie wykonali również piosenkę ''I Believe In Love'' o której już niegdyś wspominałem. 
Złotymi zgłoskami zapisał się w jej dotychczasowym, twórczym życiorysie rok 2017. Wówczas wspólnie z DJ Laylą i wspólnie wykonanym motywem ''Don't Go'' znalazła się w pierwszej dziesiątce najczęściej słuchanych utworów w Grecji, jeśli chodzi o serwisy internetowe. 
Co ciekawe Malina Tanase bierze również okazyjne udział w kampaniach reklamowych, zarówno marek światowych, jak i państwowych podmiotów w Rumunii.
Ze swoją twórczością szczególnie uwielbiana i często prezentowana chociażby na obszarze Rosji, czego świetnym przykładem jest właśnie traktowane obecnie ''More Than Love''. 

OANA RADU i DODDY - ''ORGOLIUL TAU'' (12.03.2019) - KOLEJNA MARCOWA ŚWIEŻYNKA zwiastująca powrót artystki ! :)


Sens tytułu można w naszym rodzimym, polskim języku wyrazić jako ''moja duma''. 
Oana Radu - wokalistka pochodząca z Krajowej - wyśpiewała już takie hity jak genialne ''Ea Fost Prima'' (przy współudziale Dr. Mako i Pacha Man'a), czy wybornie letnie i dynamiczne ''Strig''. W jej dorobku znalazła się również wysmakowana, spokojna, nastrojowa, mocno melancholijna i wyrażająca lekki nastrój smutku kompozycja ''Tu M-ai Facut Praf'', pochodząca z grudnia 2017 roku.
Pierwszym wielkim singlowym standardem artystki pop i dance stała się kompozycja ''Tu'', wykonana po dostrzeżeniu jej w ramach w pierwszej edycji Vocea Romaniei. Oana na telewizyjnych ekranach prawdziwie błyszczała w roku 2011, zaś utwór ''Tu'' - pierwszy wielce popularny przejaw jej aktywności jako solistki wokalnej, ukazał się w 2014.
Ostatnie lubiane i często odtwarzane nagranie z jej repertuaru to inny jej duet, tym razem zaśpiewany wespół z Dorian-em Popą. Przebojowe ''Numar Pe Degete'' (fon. Numar Pe Dedżete) ukazało się w maju 2018. W swoim czasie poświęcę tej melodii oddzielną notkę jako, że z całą pewnością ona również zasługuje na poświęcenie większej porcji uwagi. 
Nieco spokojniejsze, ale nie mniej rytmiczne ''Orgoliul Tau'' (czyt. Orgoliul Toł) - (gdzie urzekają charakterystyczne podegrane elektroniką zaśpiewki, także uzyskane przy pomocy pozaludzkich ''przeszkadzajek'') jest analogicznie wykonywane w scenicznej parze, tym razem z Doddy'm (będącym raperem, kompozytorem i autorem tekstów, w ostatnich miesiącach i latach dał się on poznać od innych stron dzięki przynajmniej dwóm konglomeratom z Lorą - Laurą Petrescu) - to jej propozycja na przełom zimy i wiosny Anno Domini 2018. 
Tym samym po nieco dłuższej nieobecności piosenkarka powraca, ponownie rozpieszczając swoich licznych fanów w Rumunii i poza jej granicami (a ich ilość idzie już w miliony). 
Czyni to w udany sposób - pełnią muzycznych barw i wyróżniającą się barwą prezentowanego wokalu. Wszystko w odbiorze jest przemiłym dla oka, ucha, i ducha... Pierwszy odsłuch numeru nie przekonuje od razu, o czym mogę zaświadczyć po sobie - jednakowoż z każdym kolejnym przesłuchaniem nuta (pomimo rapowanych przez Doddy'ego wybranych sekcji) potrafi zachęcić do siebie odbiorcę coraz bardziej i bardziej z każdym kolejnym dniem. Pośród ogólnego wrażenia i radości, czerpanej z obcowania z kulturą (mimo, że komercyjną jeśli chodzi o ten obszar Starego Kontynentu), to - na całe szczęście tam - już tradycyjnie mamy do czynienia z przeogromną dozą autorstwa i indywidualizmu w sposobie śpiewu, komponowania, aranżacji oraz produkcji, co również i tutaj ''szybko rzuca się na uszy'' nieco parafrazując prześmieszną, kabaretową piosenkę w wykonaniu Jerzego Stuhra. 

sobota, 16 marca 2019

CARLA'S DREAMS - ''PE UMERII TAI SLABI'' (inne oblicze mołdawskiego duetu) - 12.02.2018


Prezentowana przez nich twórczość ogniskuje się wokół takich gatunków (częstokroć skrajnie od siebie różnych) jak pop, dance, hip-hop, czy rock. Muzycy formacji przyzwyczaili od lat widzów do występów publicznych w charakterystycznych, różnokolorowych maskach. 
Carla's Dreams swoją przygodę, jeśli chodzi o tworzenie na mołdawskiej, a przede wszystkim rumuńskiej scenie rozpoczęło w roku 2012. Działalność zainaugurowali w Kiszyniowie, skąd pochodzą. Współpracowali już m.in. z Loredaną, Inną czy Delią. Mogą się pochwalić imponującym dorobkiem aż 7 singli notowanych w ramach gorącej rumuńskiej setki. 
Od strony mikserskiej, producenckiej, aranżacyjnej oraz kompozytorskiej od lat współpracuje z nimi uznany twórca w tych materiach Alexandru Cotoi, czy Panowie: Marcel Botezan i Sebastian Barac. Ostatni spośród wyróżnionych wywodzą się ze sławnego tria muzyki dance-house Play & Win, a obecnie skupieni są w ramach autorskiego projektu pod nazwą Marco & Seba.
Aktualnie prezentowany numer (wymowa Pe Umeri Te Slab) to zupełnie nowa odsłona barwy głosu głównego wokalisty zespołu. Przez lata zdążył on przyzwyczaić słuchaczy do śpiewania z charakterystyczną manierą, objawiającą się głównie poprzez nieco zachrypnięty głos. 
Wszystko pięknie, subtelnie i wysmakowanie puentuje odważna, a jednocześnie miękka linia basu w utworze. Prezencja brzmieniowa to jednak oczywiście nie wszystko. Najważniejsza jak zawsze winna być treść wyrażana poprzez słowa, dodatkowo podkreślone stroną akustyczną, wyrażoną płynnymi akordami dźwięków gitary. Można również wychwycić pojedyncze frazy zagrane na fortepianie.

MIRA - ''CUM DE TE LASA'' (Nie tylko o miłości - PRZYNOSZĄCA ZAPACH WIOSNY) - 13.03.2019


Rajskie, ukwiecone ogrody emanujące zielonością i stylizacja w postaci makijażu, czy ubioru, nieco przypominająca światową gwiazdę sceny pop - amerykańską gwiazdę Beyonce Knowles. Aczkolwiek oczywiście podobieństwa w ostatnim aspekcie są niezamierzone i przypadkowe. Oryginalność wraz z autorskim stylem bronią się tu same.
Mira po sukcesie swojego kolejnego nagrania singlowego pod nazwą ''Tu Ma Faci'' (czyt. Tu Ma Facz) powraca ponownie, ciągle pozostając w retoryce wyznaczanej przez romantyzm, nastrojowość i sentymentalizm. Owe cechy uwypuklają się szczególnie właśnie w tej kompozycji, na obecną chwilę stanowiącej jej najnowsze śpiewne dziecko. 
Maria Mirabela Cismaru pochodzi z Rovinari, jest piosenkarką popowo-taneczną, ma zaledwie 23 lata. Przez trzy lata zdobywała wiedzę w zakresie muzycznym, zapisując się do Pałacu Młodzieży w Targu Jiu, gdzie uczęszczała na zajęcia. Później - będąc częścią zespołu Anonim Band - odkrywa w sobie pasję do gry na gitarze klasycznej. Jednakże zawsze główną esencją jej twórczego życia pozostawał śpiew. Zaczynała podobnie jak przedstawicielki swojego pokolenia (nie tylko w Rumunii) od ujawniania coverów już uznanych przebojów w przestrzeni Internetu. 
Stała się szeroko rozpoznawalna po udziale w drugim sezonie Voice of Romania. Miało to miejsce w 2012 roku. W programie Mira była częścią drużyny pod przewodnictwem samego Mariusa Mogi. 
Wykonała już tak wielkie przeboje jak ''Masca Lui Zorro'', ''Ballade De Iubire'', ''Bella'', ''Anii Mei'', czy ''Vina''.  Chyba jej najbardziej spektakularnym sukcesem, zaistniałym dzięki współudziałowi formacji DJ Project, jest jej mega hit ''Inima Nebuna'' z początków 2018 roku, będący jednym z największych motywów tamtych dwunastu miesięcy na obszarze karpackiej stolicy muzyki, jaką jest Rumunia.
Obecna notacja to opowieść traktująca m.in. odnośnie najnowszego utworu Miry pt. ''Cum De Te Lasa''. Polski tytuł piosenki można wyrazić - oddając jego sens pytaniem ''Jak Cię zostawić ? ''. Sama Maria Mirabela przyznaje, iż płaszczyzna tekstowa tej nuty traktuje wysoce bezpośrednio o bólu, powodowanym niespełnionym miłością do ukochanego mężczyzny, a wszystko - co zrozumiałe - jest opowiedziane z punktu widzenia kobiety, jej oczami. 
Cismaru wyraża poprzez swą wokalizę ból, który nosi w sobie głęboko na dnie duszy, jeśli chodzi o to piękne, acz zarazem szalenie skomplikowane uczucie. 

wtorek, 12 marca 2019

TUKEEP - ''CU DORUL TAU'' (12.03.2019) - Mołdawianin w rumuńskim klimacie, laureat talent show, twórca na poziomie !


Młody wokalista, mogący się pochwalić również umiejętnością gry na gitarze klasycznej, a pochodzący z Kiszyniowa, będącego stolicą Mołdawii. Tak naprawdę nazywa się Lilian Dobanda. To już jego kolejna próba dynamicznego wejścia przebojem do karpackich stacji radiowych i na rumuńską scenę muzyczną pod zmienionym pseudonimem. Przez jakiś czas było o nim cicho, ale teraz tryumfalnie powraca...
L. Dobanda występował w jednej z edycji rumuńskiego X Factora, zaistniałej w roku 2017. Karierę zaczynał jeszcze jako nastolatek w 2014 roku, czyniąc to kompozycjami nad wyraz spokojnymi, traktującymi typowo o miłości. Tym razem przyszła już pora na radykalne przyspieszenie wraz ze zmianą stylu na typowy dla melodycznego serca ogrodu Karpat...

Obecny numer (wym. Ku Dorul Toł) utrzymany jest w topowej dla Rumunii poetyce popowo-tanecznej z dużym wkładem tamtejszego wcielenia specyficznego aranżu elektronicznego. Całość zobrazowano ciekawym, przestrzennym i żywiołowym (podobnie jak cała piosenka) klipem. Obraz opowiada na pozór błahą historię miłosną, jaka może się wydarzyć zawsze i wszędzie, ale której głębszy sens odkrywamy w trakcie jej rozgrywania się. Nieoczekiwane zwroty akcji w teledysku - zupełnie jak w życiu - przynoszą zaskakujące, acz wysoce optymistyczne przesłanie, jakie można najszybciej, a jednocześnie w pełni zobrazować stwierdzeniem: być, nie mieć... W końcu, w walizce, otwieranej przez Tukeepa (Liliana Dobanda) natykamy się na biały tulipan, zwiastun wiosny i budzącego się życia, ale także symbol miłości, wierności, niewinności. Symboliczny podarunek możemy wręczyć ukochanej osobie, bądź też takiej napotkanej całkiem przypadkiem. Warto wybrać taki model zachowań, zamiast obrzucania złym słowem, bądź obelgami, odzwierciedlanymi tu przez pistolet wymierzony prosto w twarz głównej bohaterki - oczywiście i na całe szczęście jedynie w wymiarze symbolicznym... 
Osoby odpowiedzialne za reżyserię teledysku do ''Cu Dorul Tau'' wpisały się po raz wtóry w inną, zacną rumuńską tradycję wielkiej i dziś już z rzadka spotykanej umiejętności opowiedzenia jakiejś sensownej, ciekawej i życiowej historii w pozornie banalnym, króciutkim filmiku promującym nagranie muzyczne. Jednakże ów obrazek stanowi jego świetne i prawdziwe dopełnienie, rewelacyjnie się z nim zgrywając oraz uwypuklając niesiony klimat, melodię i wartości...
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż w sposobie produkcji muzyki oraz manierze śpiewania tego artysty można doszukać się licznych podobieństw do Carla's Dreams.

niedziela, 10 marca 2019

DEEPCENTRAL - ''DRAGOSTEA INVINGE'' (24.04.2014) - Uładzony styl, ale ciągle rozpoznawalne i wyróżniające się brzmienie, tylko od nich


Rumuński duet popowo-taneczny, obracający się z prezentowaną twórczością głównie między takimi gatunkami jak electro, czy house (w wersji made by Romanian). Projekt Deepcentral składa się od swego zarania (moment powstania w roku 2009) z wokalisty Doru Todorut'a oraz dj-a i producenta George'a Calina - od lat znanego również solowo jako Manuel Riva (ostatni przebój wykonywany wspólnie z Alexandrą Stan pt. ''Miami''). Na koncie mają jak dotąd dwa studyjne, kompaktowe albumy długogrające, pierwszy z nich jest datowany na rok 2009 i sygnowany nazwą zespołu, zaś drugi ujrzał światło dzienne w 2013 i nosił tytuł ''O Stea'' (wym. O Sta). Obfitował głównie w stylistykę muzyki z nurtu romanian house oraz electro, ale kompozycja tytułowa była co ciekawe rzeczą szalenie liryczną. W roku 2014 Panowie powrócili do bardziej uładzonego oblicza twórczego oraz scenicznego, rejestrując i promując nagranie pod nazwą ''Dragostea Invinge''. Ujawnienie przebojowego numeru poprzedziła akcja, prowadzona szeroko w mediach społecznościowych, a oznaczona hashtagiem tytułu piosenki. Brzmi on w prostych słowach jak wyrażenie ''miłość zwycięża''. 
Duo stało się już autorem tak wielkich motywów muzyki klubowej i elektronicznej jak ''So Divine'', ''Music Makes Me Free'', ''Russian Girl'', ''In Urma Ta'', ''Sus Pana La Cer'', czy ''In Love''. Zdecydowana większość z nich pochodzi z ich drugiego albumu. 
Na zakończenie warto jeszcze wspomnieć o tym, iż utwór doczekał się wersji akustycznej, jaką Doru i George wykonali wspólnie z Mihai-em Chitu. 

ALINA EREMIA - ''DE CE INDRAGOSTIM'' (23.05.2016) - muzyka, taniec i śpiew, wraz z ciekawym układem choreograficznym oraz oryginalnym strojem !


Głównymi siłami sprawczymi, jeśli chodzi o zaaranżowanie piosenki, skomponowanie muzyki i napisanie tekstu stały się w tym przypadku twórcze postacie Roberta Tomy oraz Mariusa Mogi. To oczywiście nie jedyni mniej lub bardziej znani rumuńscy bohaterowie sceniczni, zaangażowani w kolejny singlowy projekt Aliny Eremii. Nagranie pochodzi z 23 maja 2016 roku, kiedy to zostało ujawnione w przestrzeni Internetu. Utwór został zamieszczony na debiutanckim albumie Aliny, noszącym tytuł ''360'', a wydanym 1 listopada 2017. Krążek stanowi rodzaj podsumowania, zbioru dotychczasowych lat działalności wokalistki w przestrzeni śpiewania i tworzenia brzmień popowych i tanecznych z dużym udziałem elektroniki. 
Jeśli chodzi o klip do nagrania ''De Ce Indragostim'' - to kolejna kreacja wizualna, w której Alina Eremia ilustrując wydawaną nutkę, prezentuje oryginalny układ choreograficzny. Tańczyć artystka nauczyła się przy okazji obecności w jednej z edycji rumuńskiego ''Dancing With The Stars''.
Innymi teledyskami, w jakich możemy podziwiać jej umiejętności rytmicznego poruszania się w takty muzyki są obrazy takie jak: ''Cand Luminile Se Sting'', czy jedne z ostatnich ''Tatuaj''.
Premiera wizualizacji do ''De Ce Indragostim'' (wym. De Cze Yndragostim) odbyła się przed starannie wyselekcjonowanym gronem 30-tu jej wiernych fanów. Została ona zaprezentowana im w sali kinowej zlokalizowanej na obszarze jednego z bukaresztańskich centrów handlowych.
Jak mówi sama A. Eremia - zarówno utwór oraz teledysk do niego przypadł jej wysoce do gustu już po pierwszym przesłuchaniu.
Jestem mega zadowolona z efektów - zakończyła swoją krótką wypowiedź Alina, piosenkarka pop pochodząca z Bufty, siostra równie popularnego, śpiewającego brata o imieniu Mircea (czyt. Mircza).
Jedna z najbardziej uznanych w Rumunii rodzimych piosenkarek pop i dance, prócz tego spełnia się również okazjonalnie jako aktorka, często bierze także udział w dubbingowaniu filmów, głównie tych dla dzieci. Niegdyś działała również w takich zespołach jaka LaLa Band, czy Miracol. Z tym ostatnim występowała przez 6 lat. Rok 2018 zakończył się dla niej ogromnym międzynarodowym sukcesem. Została zaproszona do zaśpiewania własnej piosenki na jego najnowszej płycie -  przez samego Markusa Schulza - amerykańskiego dj-a muzyki trance pochodzenia niemieckiego. Krążek nosi tytuł ''We Are The Light'', pojawiają się na nim liczne aluzje oraz inspiracje, czerpane z południowo-wschodnich rewirów Europy (także do i z Rumunii), a swój utwór na wydawnictwie zamieścił również  - dzięki życzliwości Markusa - sam Smiley (Andrei Maria). 

TRUPA ZERO - ''DACA N-AI FI TU'' (08.03.2019) - Zatop się w świat wartości i prawdziwego sensu, zwłaszcza na wiosnę - spokój, liryczność, melodyczność, zamyślenie...



''Co by było, gdybym nie spotkał na swej drodze Ciebie ? '' - zdają się pytać w luźnym tłumaczeniu na ojczystą, polską mowę muzycy i wokaliści zespołu Trupa Zero (lub też po prostu Zero). Formacja prezentująca głównie twórczość w stylistyce pop - jedynie czasami z lekką domieszka rocka -  powstała w 2006 roku. 
Od dłuższego czasu towarzyszy im również znana w Rumunii wokalistka Evelyn. 
Pierwotnie grupa utrzymywała się w przeważającej mierze z bieżących zleceń (ot proza życia). Stanowione one były przede wszystkim przez granie repertuaru weselnego na tego typu imprezach właśnie. 
Na prawdziwą sławę, połączoną z rozgłosem i rozpoznawalnością przyszło im poczekać aż do 2014 roku. Wówczas ukazał się ich pierwszy przebój, wykonywany w duecie z utytułowaną już wokalistką pop, dance i house - Alexandrą Stan. Nagranie ''Inima De Gheata'' (wym. Inima De Gjaca) jest ciągle z lubością prezentowane przez większość radiowych nadawców na obszarze Rumunii. 
Inne ich wielkie standardy to utwory takie jak ''Pentru Totdeauna'', ''Calator Prin Vise'', ''Dragoste Amara'', ''Sa Fie Ea'', czy śpiewane wespół z Andrą ''Doar Tu''. Ostatnie z wyszczególnionych pochodzi z płyty pt. ''Vrei Sa'', wydanej w 2016 roku.
W muzyce przez nich oferowanej - a reprezentowanej szeroko przede wszystkim przez wysoki poziom artystyczny, wokalny oraz melodykę - obfitują przede wszystkim dźwięki elektroniki (czasem przeradzającej się nawet z lekka w dance, jak w przypadku ''Calator...''), a w kompozycjach łagodniejszych (jak ta) kojące dźwięki popowo brzmiącej gitary klasycznej. 
Sens piosenki ''Daca N-ai Fi Tu'' (czyt. Daka Naj Fi Tu) na zakończenie można skwitować krótko, a jednocześnie treściwie: ceńmy prawdziwość w relacjach międzyludzkich i pielęgnujmy ją jak najcenniejszy dar, bo to już w bieżących czasach wartość tak bardzo niespotykana, czyniąca życie prawdziwie lepszym i pełniejszym, gdy jest się z prawdziwie kochającym, drugim człowiekiem.
Wymowę liryczną nagrania podkreśla już sam klip do niego zrealizowany: czynniki doczesne, połączone z fizycznym pięknem jak świat światem przeminą, a realne, dobrze interpretowane i hołubione uczucie na zawsze pozostanie i przetrwa wszystko aż do końca, pomimo burz, jak zaśpiewałby Antek Smykiewicz.... 
Ostatnim singlowym sukcesem Trupy Zero jest typowo zimowe nagranie ''Iarna Asta Ne-am Indragostit'' (wymowa rumuńska Iarna Asta Nam Indragostit), pochodzące z grudnia 2018 roku.

IOANA IGNAT - ''MURITOR'' (07.03.2019 - NOWINKA) (wiosenna ożywczość w lirycznym klimacie i z wartościowym, uniwersalnym przesłaniem) Potęga subtelności i melodii !


Przesilenie zimowo-wiosenne jak co roku nieodłącznie skłania do pewnego rodzaju refleksji, zadumania, czy rozmyślań. Częstokroć są one powodowane nagłą zmiennością aury za szybami okien, jak również momentem zwolnienia w ciągu roku wyznaczanym przez swego rodzaju zawieszenie, jeśli chodzi o czas pomiędzy momentami przełomu...
W każdej piosence wykonywanej przez Ioanę Ignat jest coś niezwykłego, w jej głosie zawsze pojawia się specyficzny rodzaj melancholii, nostalgii, wręcz lekkiego smutku i zadumania, co umożliwia jej szczególnie wykonywanie kompozycji bardziej wyszukanych. Chociaż dziewczęcość i młodość w posiadanej przez nią wokalizie, okraszona talentem i ogromnymi możliwościami niejednokrotnie sprawiały, iż świetnie sprawdziła się także w typowo rozrywkowym repertuarze. Wystarczy przy tej okazji wspomnieć jeden z ostatnich jej wielkich hitów, wykonywane wspólnie w duecie z Edwardem Sandą nagranie ''In Palma Ta''. Od pewnego czasu jednak młodziutka (zaledwie 20-letnia) artystka pochodząca z Botoszani rozwija się stricte w iście ambitnym kierunku, jaki sobie wyznaczyła. Tym samym stara się zwrócić ze swoim repertuarem do możliwie najszerszego spektrum odbiorców. 
Wraz z nadejściem sezonu wiosennego, jaki obdarowuje nową siła i energią wszystko, co żyje - nadając nowy sens nawet samemu istnieniu - Ioana Ignat prezentuje swój nowy singiel, którego treść stanowi najważniejsze przesłanie dla absolutnie każdego z nas. Po wielkim sukcesie wspomnianego już ''In Palma Ta'' czas na bardziej nietuzinkową i dużo spokojniejszą propozycję, utrzymaną pośród łagodnej w wymowie estetyki muzycznej. Całość zilustrowano pięknym - przestrzennym i zrealizowanym z prawdziwym rozmachem - teledyskiem, tradycyjnie ukazującym piękno karpackiego kraju (nie tylko te muzyczne, ale jak widać na przykładzie Romanii wspaniała treść najpełniej koresponduje z naturalnym pięknem przyrody oraz krajobrazu).
Mimo faktu, iż jest to subtelna propozycja, posiada w sobie wszelkie czynniki na kolejny wielki sukces, jeśli chodzi o częstą obecność i popularność w rumuńskich stacjach radiowych. Wszak kompozycja owa pt. ''Muritor'' jest przeznaczona wybitnie dla potrzeb wypełnienia treściwą w przekazie zawartością pasm i bloków programowych w rodzimym sobie państwie. 
Liryka utworu - jak podkreśla dobitnie sama Ioana w nocie dla prasy i portali internetowych - przekazuje istotne od zawsze i po wsze czasy wartości, zadając przy okazji elementarne i wiecznie aktualne pytania typu: Co naprawdę jest w życiu ważne ? Śpiewany tekst zaznacza ogromną rangę, ważność znalezienia swojego celu, jeśli chodzi o doczesne bycie, artykułując także wielką potrzebę odszukania znaczenia samego siebie jako osoby. Innym istotnym aspektem wymowy utworu jest pozytywne napiętnowanie faktu, iż ogromna większość spraw, jakimi na co dzień zaprzątamy sobie głowę - a jesteśmy nimi niejednokrotnie wysoce podekscytowani - w gruncie rzeczy jest jedynie przejściowa i nie buduje wokół nas czegoś dobrego, czy zrównoważonego. Wiele razy w naszej gonitwie winniśmy się zatrzymać i poważnie zastanowić - jeżeli już zapomnieliśmy - co naprawdę jest prawdziwe, ważne, stanowi realnie istotną wartość. Bieg zwany życiem to przecież nie tylko pogoń za sukcesami, oklaskami, sławą, a co za tym idzie pieniędzmi. Ludzkie jestestwo nie składa się jedynie z tych czynników, jeśli chodzi o prozę dnia powszedniego. 
''Muritor'' porusza mnogość możliwych do omówienia płaszczyzn, tyczących się bezpośrednio człowieka i otoczki wokół jego istnienia takich jak ludzki charakter, rodzina, wiara, praca, czy miłość. Ioana Ignat żywi nadzieję, że uda jej się trafić z przesłaniem tegoż utworu do możliwie największej liczby osób. 
Nasza bohaterka to od początku swojej działalności zwiastun doskonałego połączenia piękna nierozerwalnie związanego niepowtarzalnością, umiłowaniem tradycji swej ojczyzny i oferowaniem w reprezentowanym wachlarzu twórczym produkcji, jakie zawsze można łatwo odnaleźć, głównie z uwagi na ich uniwersalne przesłanie, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno w ich przekazie, jak i formie.

DIRECTIA 5 - ''PUR SI SIMPLU'' (Po prostu miłość do wiosny i nowych, kojących dźwięków) - 04.03.2019 !


Dźwięki przesycone wiosenną melodyką i świeżością, jako żywo zwiastujące ową ukwieconą porę roku, a pochodzące prosto z serca Karpat. Czerpiące bezpośrednią inspirację z brzmień folkowych, od zawsze wyznaczających główny, wielce wyróżniający się element bogactwa rumuńskiej kultury wysokiej, zaklętej w muzyce. Repertuar reprezentowany przez mnogość instrumentów i pełną gamę ich barw oraz szczegółowość to także wyznacznik dyskografii zespołu Directia 5 (rum. Czincz, pol. Kierunek 5, ang. nazwa może być tłumaczona też jako Division 5). Singiel grupy zarejestrowany i wydany na przełomie lutego i marca 2019 roku (światło dzienne ostatecznie ujrzał w początkach ostatniego z wymienionych miesięcy) to esencja linii melodycznych od dekad tworzonych przez Dinu Olarasu (wym. Olaraszu) - rumuńskiego poetę i autora tekstów piosenek folkowych. Właśnie on tym razem dopomógł uznanym muzykom formacji Directia 5, jeśli chodzi o liryczną stronę uroczego nagrania "Pur Si Simplu'' (jego polski tytuł można wyrazić jako stwierdzenie po prostu).
 Kompozytorem utworu jest zaś Marian Ionescu - będący jednym z twórczych filarów grupy od początku jej istnienia - to jest od 1991 roku. Jeśli chodzi o stronę śpiewną słyszymy piosenkarkę Alinkę (tak naprawdę Alina Crisan, od dłuższego czasu stale współpracującą z Directia 5) wraz z Cristi'm Enache - wokalistą projektu. Alinkę niektórzy mogą bardziej kojarzyć z typowo taneczną, wręcz klubową stylistyką, za sprawą niegdysiejszej współpracy z dj-em Nick-iem Kamarerą (wielki hity takie jak: ''Get A Life'' z 2011, czy ''Beautiful Lies'').
Szczególną uwagę mogą przykuć nadzwyczaj wyraziste dźwięku fletu w rumuńskim stylu, wiernie oddające smaki folkowe i ludowe z tamtych stron. Całości dopełniają inne brzmienia klasycznych instrumentów w swej łagodnej formule jak np. gitara. 
Kompozycja jest sukcesywnie rozgrywana już z większości rumuńskich stacji radiowych, stopniowo zyskując uznanie coraz większej liczby słuchaczy, chociaż nie jest to produkcja wybitnie komercyjna, lecz trafiająca w wysmakowane oraz wysublimowane gusta ludzi, potrafiących docenić realne piękno i lokalność danego obszaru kulturowego, wywodzącą się z jej tradycji, tamże zakorzenioną od wieków. 
Wracając do początków notki przez dłuższą chwilę warto się zatrzymać na zdecydowanie dłuższą chwilę przy postaci Dinu Olarasu, będącego autorem tekstu do ''Pur Si Simplu''.
Pierwsze strofy autorskiej poezji skreślił będąc już w szkole podstawowej.  Odkąd sięga pamięcią przekłada znaczenie tworzonej liryki na muzykę, co jest logiczną konsekwencją w przypadku tego typu uduchowionej strony twórczości. Jest gitarzystą, prócz tego udziela lekcji gry na tym instrumencie. W latach 1984 i 1985 znajduje się w ognisku artystycznym Wieczernik Płomień - miejscu dziś już wręcz kultowym, jeśli chodzi o historię, a przede wszystkim właściwy rozwój rumuńskiej muzyki folkowej. To stamtąd wyrosły takiej sławy tego środowiska muzyków jak m.in Stefan Hrusca, Tatiana Stepa, Mircea Vintila, Doru Stanculescu, Adrian Ivanitchi, Florian Pittis, czy Magda Puskas. Wielu z nich występuje z sukcesami do dziś, czyniąc to także na arenie światowej. O sporej części spośród artystów wywodzących się z kręgów tego zjawiska kulturowego (Wieczernik Płomień) możemy usłyszeć również i na antenach radiowych w programie Radia Romania Actualitati, w każdy niedzielny późny wieczór, między godziną 21:30, a 24 polskiego czasu. Emisja tego państwowego rumuńskiego nadawcy dzięki nocnej propagacji jest dostępna na sporym obszarze Polski za pośrednictwem emisji w zakresie fal średnich. Dostępna jest ona także internetowo. 

''Pur Si Simplu'' wykonywane na żywo przez Directię 5 i Alinkę można już też usłyszeć na obszarze muzycznego ogrodu Karpat w ramach licznych koncertów. Jeden z nich miał miejsce 8 marca 2019 roku na scenie Domu Kultury w Oradei. 

wtorek, 5 marca 2019

DAVID QUPRA - ''TOO YOUNG'' (21.12.2018) - powiew nowej jakości, świeżości i młodości prosto z karpackiego kraju ! :)


Propozycja brzmiąca jeśli chodzi o warstwę muzyczną dość zachodnio (typowe dla obecnego popu i gatunków elektronicznych oraz tanecznych tzw. ''plumkanie'' nieco przypominające styl tropical house), ale zachowująca charakterystyczne rumuńskie patenty na udany aranż. Całością w tej kwestii zajął się rzecz jasna - także i w tym przypadku Christian Tarcea aka Monoir, uznany rumuński producent brzmień klubowych, jakie zdążyły już podbić sporą część serc nie tylko w Europie, ale również m.in. i w Turcji za sprawą repertuaru Kate Linn, za którego komponowanie on także jest odpowiedzialny. Największym przebojem, jaki do tej pory ujrzał światło dzienne pod szyldem Monoir jest oczywiście ''The Violin Song''.
Tym razem twórcza rodzina wytwórni płytowej należącej do Chrisa (czyli Thrace Music) wzbogaciła się o nowego wokalistę pop o pseudonimie David Qupra. Ma on dopiero 14 lat. To jego pierwszy singiel, stanowiący powiew świeżości i nowej jakości. Nastolatek wyglądem oraz sposobem ubierania się do złudzenia przypomina pewne muzyczne ikony stylu oraz wyznaczniki twórczej popularności rodem z lat 90. XX wieku pod postacią licznych boys bandów jak np. No Mercy, czy Backstreet Boys. Ale na tym podobieństwa się kończą - muzyka wykonywana przez Davida to przyjemnie dla ucha i zasłuchanego wnętrza stworzona współczesna produkcja, mimo podobieństw do ogółu pozytywnie kojąca zmysły. Uwagę korzystnie przykuwa zwłaszcza fortepianowa końcówka utworu, idealnie puentująca cały numer oraz wpasowująca się w jego stylistykę.

TEODORA CALAGIU - ''CANTA A MEU DORU'' - (26.02.2019) Wiecznie młody język arumuński podany współcześnie, acz z klasą i tradycją !


Spora część ujęć do teledysku, ilustrującego to nagranie, powstała w pieczołowicie odrestaurowanych wnętrzach Teatru Miejskiego w Focsani (czyt. Fokszani - pol. Fokszany). To urocza kompozycja zaśpiewana i napisana przez aktorkę i wokalistkę Teodorę Calagiu Garofil. Muzycznie - przede wszystkim od strony producenckiej i kompozytorskiej, dopomógł jej Robert Anghelescu (znany z obecności w formacji Bere Gratis). Został on również menedżerem całego projektu. Całość - jakby tego było mało - nie dość, że została perfekcyjnie zagrana (wysoka szczegółowość folkowych brzmień instrumentalnych, ich lekkość, momentami wręcz frywolność zaklęta zwłaszcza w refrenie), to jest jeszcze wykonywana w starodawnej, nieco już z dzisiejszej perspektywy archaicznej odmianie języka rumuńskiego, nazywanej aromańskim. Pomimo upływu wieków tą formą mowy ciągle posługuje się sporo mieszkańców Półwyspu Bałkańskiego i to niekoniecznie będących Rumunami. Ludzie wysławiający się po arumuńsku zamieszkują m.in. Grecję, Albanię, Serbię, Bułgarię, czy Macedonię. Ponadto całkiem spora część Rumunów, tworzących liczne diaspory w krajach, do jakich wyemigrowali również posługuje się odmianą aromańską (mowa tu choćby o takich państwach jak np. Francja, a nawet jeszcze bardziej odległe USA, czy Australia). 
Tylko obywatele starożytnej Dacji wykazują się umiejętnością tworzenia przepięknych, perfekcyjnych i najmilszych w odbiorze dóbr współczesnej kultury, idealnie łączących w sobie tradycję z nowoczesnością. 

Z resztą w podobnym tonie o swojej melodii, wydanej pod koniec lutego 2019 wypowiedziała się sama Teodora Calagiu:


''Utwór "Canta A Meu Doru" (wym. Kynta A Mał Dor) był pierwszą napisaną przeze mnie piosenką. Kiedy napotkałam na swojej drodze Roberta (Anghelescu z zespołu Bere Gratis - przyp. red), wiedzieliśmy, że jesteśmy i będziemy nadawać twórczo na tej samej długości fali. Wspólnie z nim zainicjowałam właśnie ten projekt w głównej mierze dlatego, iż przez bardzo długi czas chciałam współpracować z kimś, z kim będę rezonować muzycznie, a jednocześnie mogła w pełni identyfikować się z tym, co prezentuję, gram.
Muzyka arumuńska jest piękna, co łamie typową bałkańską duszę, stanowiąc dla niej kontrę. To (fenomenalna - red.) muzyka (najistotniej - red.) podtrzymywała ten (wydawać by się mogło już zapomniany - przyp. red.) język. Żyjemy w czasach silnej globalizacji, więc aby utrzymać język przy życiu, muzyka musi się rozwijać, aby wyjść poza tradycyjny folklor (jednocześnie zachowując wszystkie jego barwy w nowym, przystępnym stylu - przyp. red). Mam nadzieję, iż wespół z Robertem, poprzez śpiewane przez nas piosenki, pokazaliśmy, że język arumuński jest czymś więcej niż archaicznym językiem i że może dotrzeć do dusz ludzi, gdziekolwiek się znajdują!" - mówi artystka

niedziela, 3 marca 2019

DJ PROJECT (i Ellie White) - ''DOUA ANOTIMPURI'' (LIPIEC 2007), optymizm i melancholia




''Doua Anotimpuri'' (ang. Two Seasons) - to szósty, zawierający się w kolejności ukazywania studyjnej dyskografii, album muzyczny rumuńskiej formacji dance DJ Project. Kompozycja tytułowa wywodząca się bezpośrednio z rzeczonego wydawnictwa, to rzecz obecnie ''brana na tapetę'' w ramach bloga. Krążek miał swoją premierę 22 czerwca 2007 roku. Osiągnął niemały sukces sprzedażowy, gdyż jego nakład rozszedł się na obszarze ojczystej Rumunii w ilości ponad dziesięciu tysięcy egzemplarzy, co w realiach współczesności (gdy muzyka jest już na wyciągnięcie ręki w przestrzeni cyfrowej, a co za tym idzie coraz mniej chętnie kupowana przez przeważającą większość w formie tradycyjnych nośników) jest dość dobrym wynikiem. Przez wiele miesięcy utwór ''Doua Anotimpuri'' był najczęściej emitowanym nagraniem w rumuńskim eterze radiowym. Dość powiedzieć, że pośród Karpat bezkonkurencyjnie zdeklasował inny, światowy hit lata 2007 - nagranie w wykonaniu byłej wokalistki zespołu Black Eyed Peas, Fergie, pt. Big Girls Don't Cry''.
Cała kompilacja idealnie łączy w sobie dwa uczucia: optymizm i melancholię.
Piosenka nieco odbiega od poprzednich propozycji duetu DJ Project, ale jak zawsze zarówno ich wierni fani, jak i pozyskiwana stale na nowo wielomilionowa publika została ujęta zaangażowaniem głosowym wokalistki Ellie White oraz Panów: Gino Manzotti i Maxx.
E. White osiągnęła krótko później również niemałe sukcesy singlowe jako samodzielna postać sceniczna, wystarczy przypomnieć takie szlagiery, utrzymane w estetyce stylu romanian house jak ''Sete De Noi'', czy ''Nu Te Mai Caut''.

EMMA - ''LET ME FEEL YOU'' (9.02.2017) - eklektyczne, popowo-taneczne serce ogrodu Karpat


Muzyczny motyw przewodni, stanowiący refren tej piosenki, wyraża więcej niż tysiąc słów. Równie urokliwej całości dopełniają zwrotki, wyśpiewywane przez wokalistkę pop i dance o pseudonimie Emma. Na razie to jedyny przejaw jej twórczej aktywności. Przebojowe ''Let Me Feel You'' w kwestii ukazania się jest datowane na początek lutego 2017 roku. Niecały miesiąc później wydano również rumuńską wersję językową, oznaczoną nazwą ''Nu Spune Nu''. Utwór w rodzimym piosenkarce języku został wykonany przez nią na żywo m.in. w jednym z programów telewizji Antena 1. Osobiście zdecydowanie bardziej ujmuje międzynarodowa, angielska wersja, głównie z racji na długość trwania, a także przewagę instrumentacji.
Co najbardziej porywa w tym numerze - przede wszystkim lokalność (a w związku z tym dalece idąca wysoka rozpoznawalność) i pewien rodzaj swoistego eklektyzmu. Wszystko to można dostrzec właśnie w refrenie, zaś oryginalny patent w kwestii dźwiękowej tamże występujący prezentuje bezpośrednio motywy instrumentalne wywodzące się chociażby spośród wybranych brzmień folkowych karpackiego (k)raju. Produkcja jest wspólnym dziełem aranżerów i kompozytorów z wytwórni Roton oraz studia Akcent Music należącego do Adriana Siny.

piątek, 1 marca 2019

CHRIS THRACE ft. ELI - ''GET DOWN'' (KONIEC STYCZNIA 2015) - oryginalna piosenka z szuflady


Nagranie, stanowiące stworzone w idealnych proporcjach połączenie rapu (zwrotki wykonywane przez jedną z rumuńskich gwiazd tego nurtu - Eli'ego Prince'a Nesta) i unikalnej mieszanki popu, elektroniki oraz stylu dance, firmowanej oryginalnym znakiem jakości Chris'a Thrace'a (tak naprawdę Christian Tarcea). Ostatni z wyszczególnionych w minionych paru latach objawił się również jako świetny producent dźwięków klubowo-tanecznych, a działa pod pseudonimem Monoir (wystarczy wspomnieć wielki europejski hit lata 2016 roku - przebojowe ''The Violin Song'').
Tekst piosenki doczekał się swojego czasu, nabierając tak zwanej ''mocy urzędowej'' w twórczej szufladzie Chrisa. Czekał na swoją chwilę, by stać się smaczkiem i kolejnym wyróżnikiem rumuńskiego, niepowtarzalnego brzmienia niemal dwa lata. Jego moment przyszedł wreszcie na początku 2015.
Jak mówi sam Christian Tarcea, po długim czasie udało mu się odkryć ten numer ponownie...
''Pomyślałem, że nie byłoby źle wprowadzić go (w przestrzeń - przyp. red.) w duecie razem z Eli-m. Wiedziałem, że tylko on może zrealizować dokładnie koncepcję, którą zbudowałem. Obaj byliśmy podekscytowani - zarówno on, jak i ja, zatem zebraliśmy się, by wyśpiewać piosenkę ''Get Down''. Po dwóch latach nabrała ona wreszcie sensu i myślę, że to jej czas''...

7 KLASE - ''FATA URBANA'' (8.10.2018) - to idzie nowe, prawdziwie zdolne, młode pokolenie, wysmakowana ich pierwsza, poważna rzecz !


Klasyczne, szalenie wyraziste brzmienie instrumentów, a pośród nich gustownie i dobitnie wplecione dłuższe motywy rumuńskiej wersji tanga, wygrywane na specyficznej, tamtejszej odmianie akordeonu, urzekającej w sposób szczególny z uwagi na różnorodność dźwięku, jaki ten instrumenty wydaje - za każdym razem jest on nieco inny niemal pod każdą szerokością geograficzną, także i na obszarze Rumunii, to czyni go tym bardziej interesującym dla wszelkiej maści muzyków. Ponadto akordeon to uniwersalność w czystej postaci - jego brzmieniowość można wykorzystać praktycznie w każdy sposób pośród wielu melodii z różnych estetyk rozrywkowych, nie tylko tych stricte tanecznych. 
Zespół 7 Klase tworzy pięciu nastolatków, pochodzących z Kiszyniowa - stolicy Mołdawii. Republiki w większości tożsamej z krajem Karpat, chociażby z racji na dominujący język, czy wiele wspólnych elementów kulturowych. 
To ich debiutancki singiel, wydany na początku października 2018 roku. Teledysk ilustrujący nagranie był kręcony w jeden z wrześniowych weekendów na terenie starego centrum Bukaresztu. Wydarzenie owo wzbudziło niemałą sensację pośród mieszkańców, czy przechodniów gromadząc w sposób stały, bądź rotacyjny całkiem sporą widownię. 
Wszyscy muzycy formacji 7 Klase nadal kształcą się w rodzimym Kiszyniowie pod kątem stałego i profesjonalnie kierowanego rozwoju estradowego, tudzież scenicznego. Jak zapewniają sami nastoletni twórcy kultury przez duże K - pragną oni w możliwie najbliższej przyszłości stać się jednym z najbardziej wziętych zespołów pośród muzykalnego ogrodu Karpat. 
Pozostaje jedynie trzymać możliwie najsilniej zaciśnięte kciuki za nich, gdyż naprawdę są tego warci. Obecnie na areny eteru Rumunii wchodzi ich kolejne nagranie...
A wszystko zaczęło się od ich udziału w jednej z tamtejszych edycji programu ''Mam Talent''. Zachwycił się nimi sam Smiley, będący tam jednym z jurorów (właściwie Andrei Maria Tiberiu) - jeden z twórców i założycieli wytwórni HaHaHa Production, a także zasłużony i stale rozwijający się producent, autor piosenek i wokalista popowo-taneczny. 
Wobec tego czym prędzej zaprosił ich do współpracy w ramach swojej firmy fonograficznej. Oto co powiedział Smiley o grupie 7 Klase:

"Szalenie podobało mi się sceniczne i wokalne zachowanie wszystkich chłopców. Ci nastolatkowie są tacy, jakby byli z innego świata - piękni, utalentowani i nowocześni (ale jak słychać nie stroniący od tradycji i jej melodyjnych, silnych tamże wpływów - przyp red.) 
Pozostali w mojej głowie odkąd przyszli na przedstawienie. Podchodzą do śpiewania z czystym powietrzem o rewelacyjnej energii... (Wasz red. dodaje jeszcze, że dzięki temu czynią to wszystko doprawdy czymś w pełni można by nieco kolokwialnie rzec - odjazdowym, a przede wszystkim świeżym, wyjątkowym i autentycznym). To zespół, złożony z nastolatków, jakiego w tej chwili w Rumunii zdecydowanie nie mamy. Zdecydowanie i z wielką niecierpliwością czekam na odkrycie ich w taki sposób, dzięki któremu będę mógł się pokazać dla nich od najlepsze strony jako producent'' - mówi Smiley.

Na zakończenie jako konkluzję i pewnego rodzaju ciekawostkę wspomnieć należy, iż cyfra siedem w nazwie wymyślonej przez artystów z Kiszyniowa, odzwierciedla dalece idącą symbolikę (aluzja do siedmiu cudów świata, czy siedmiu kolorów tęczy). Tym samym Panowie wkraczający w dorosłość idealnie wpasowali się w magiczny wymiar, nadawany przez wielu tej liczbie.