Ten wyjątkowy dzień, przypadający jedyny raz w roku, już wkrótce, a właściwie na dniach. Święto Wszystkich Mam już 26 maja. Specjalnie z tej okazji na kilkanaście dni przed tą uroczystością, o wyjątkowej więzi ze swoją rodzicielką, traktuje kolejna singlowa kompozycja z repertuaru Alexandry Ungureanu - wokalistka muzyki pop, dance i house, jej rodzinnym miastem jest Onesti. To kolejna szlachetna rzecz z jej śpiewnego, nader kolorowego portfolio (pierwszą w tego typu klimatach była ''Lumea Viseaza'' z września 2015). Ostatnim wielkim przebojem artystki jest ''Bate, Bate'' z wiosny 2018, wykonane wspólnie z Mariusem Mogą. Zyskała status gwiazdy i rozgłos dzięki wokalnej współpracy z formacją Crush, będącą męskim duetem didżejskim i producenckim w muzyce dance/house.
Bieżący utwór wykonuje ona razem z raperem o pseudonimie Skizzo Skillz. Obie postacie scenicznie pojawiają się w teledysku do nagrania wraz ze swoimi matkami. Wszyscy czynią to po raz pierwszy. O wyjątkowym rodzaju relacji tworzonej z pierwszą i najważniejszą osobą w naszym życiu w Rumunii śpiewali już ADDA, Lidia Buble, czy What's UP.
''Piosenka o miłości do matki nie może się równać z niczym. Nacechowana jest jedynym w swoim rodzaju silnym rodzajem emocji. Moja relacja z nią jest wyjątkowa, czasem też napięta i niełatwa do opanowania. Stąd też poczułam potrzebę zaśpiewania o tym. To związek dobra ze złem, a to ostatnie zawsze musimy sobie nawzajem wybaczać. Ten utwór stał się więc terapią samą w sobie tym bardziej, że mama zgodziła się pojawić w klipie'' - powiedziała Alexandra Ungureanu.
Wszystko nacechowano intensywnie szalenie osobistymi doświadczeniami dwojga wykonujących nutę artystów.
Melodia - to słowo klucz, które kolejny raz można odnieść do sposobu aranżacji, wykonania i wokalnego kreowania tego nagrania muzycznego. Przestrzeń brzmieniowa to współczesne popowe (lekko wpadające w łagodne odmiany dance) dźwięki, wyróżniające metodą tworzenia przede wszystkim karpackie strony. Głębia dźwięku jest uwypuklona dość wyrazistym bitem tonów niskich, dodatkowo uwydatnionych rozbudowaną sekcją kojących dla ucha smyków.
Pochwała wszystkich mam w tak fenomenalnym wydaniu jest możliwie najlepszym podziękowaniem dla nich za wszystko co robią, a co najistotniejsze - za ich obecność.
Niech te akordy pofruną również hen hen daleko na niebiańskie wyżyny i łąki innego, lepszego świata, gdzie również udały się już niektóre z naszych mam. Przebywają tam patrząc na nas z wysokości innej czasoprzestrzeni, błogosławiąc naszym poczynaniom i wysyłając dobre fluidy na nasz każdy dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz