Tuż przed Świętami Zmartwychwstania Pańskiego, silnie zakorzenionymi - nie tylko w Polsce - z racji na tradycję, wierzenia, obrzędy i ciężar gatunkowy w aspekcie religijnym, pora na typowe wyciszenie, odpocznienie i wytchnienie od szarej codzienności. Wszystko rzecz jasna w klimacie, melodyce, smaku i klimacie prosto z muzycznej Rumunii. Prezentowana niebywale łagodna, liryczna i nastrojowa kompozycja - w refrenie będąca wiosenne ożywczą - pochodzi z połowy lutego. Celowo wstrzymałem się aż tak długo z jej przywołaniem, by uczynić to właśnie teraz, w ten wyjątkowy wieczór znaczony Wielką Sobotą. Sfera tekstowa piosenki opowiada o bratniej duszy, jaką każdy z nas może odnaleźć pod postacią ukochanej osoby. Może ona być jednocześnie najbliższym przyjacielem i powiernikiem, co stanowi wręcz idealne i perfekcyjne, a już obecnie tak rzadko spotykane połączenie. Utwór głosi prawdę, mogącą trafić jedynie do serc wrażliwych i ambitnych ludzi na wysokim poziomie intelektualnym oraz osobowościowym. Tekst melodii podkreśla życiową prawdę o owych bratnich duszach - jeśli żyją one ze sobą wspólnie w wielkiej, nieocenionej i autentycznej miłości, zechcą się wówczas połączyć ze sobą już po wsze czasy, czego nic i nikt już nie przekreśli, nawet czas... Po spotkaniu właściwego duchowego pobratymca można z największym powodzeniem kontynuować swoją opowieść, określaną jako linia życia - upływa ona w tak sprzyjających okolicznościach dużo jaśniej i prościej, niż w samotności.
Nico to pseudonim twórczy rumuńskiej wokalistki, łączącej z powodzeniem także zdolności w dziedzinie aktorstwa. Artystka udziela się stale i aktywnie na deskach teatru. Pierwszy debiutancki album solowy w karierze piosenkarka wydała w 2003 roku. Współpracowała już w dziedzinie estrady, śpiewając z takimi swoimi znanym rodakami w dziedzinie jak Puya, Cabron, czy Don Baxter. Jej dorobek stanowią również 3 wyróżniające się przebojowe single. Przed wami drodzy czytelnicy kojąca zmysły NICO...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz