Łączna liczba wyświetleń

piątek, 1 maja 2020

FLORIAN RUS - ''CEL MAI LUNG DRUM''(03/04/17) - Przede mną długa droga (zza szyby widać więcej i lepiej)


Rok 2019, a zwłaszcza jego druga połowa okazała się dla tego artysty absolutnym strzałem w dziesiątkę. ''Bukaresztańskie ulice'' (rum. Strazile Din Bucuresti)LINK wyśpiewywane w duecie z Mirą (Marią Mirabelą Cismaru) zawojowało skutecznie i na długo wszelkie wyżyny radiowych oraz internetowych rankingów muzycznych, pokazywanych w formie cyklicznych zestawień. Sam teledysk obejrzało niemal 40 milionów osób, czyli dwukrotność obecnego stanu liczebności Rumunów. W jednym z wywiadów prasowych Florian sam stwierdził, iż ''Strazile Din Bucuresti'' to jak dotychczas jego największy sukces wypracowany własnymi rękoma. 
Czego jeszcze ciekawego można się dowiedzieć o wszechstronnie uzdolnionym wokaliście, autorze piosenek, grającym ponadto na gitarze klasycznej ? 
Najpiękniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek o nim powiedziano jest to, iż jest dobrym człowiekiem. 
Aczkolwiek oczywiście nie doskonałym, co sam natychmiast usilnie podkreśla. 
Na co dzień, zwłaszcza w zakresie twórczości będącej jego całym życiem jest prawdziwym perfekcjonistą. Ciągle obawia się, że nie będzie najlepszy w swojej pasji, będącej jednocześnie pracą. Początkowo obawiał się sukcesu, a teraz jedynie spoczęcia na laurach i zaprzestania pracy nad sobą w zakresie muzycznym oraz twórczym.
Szczerze podziwia siebie jakiego pamięta w wieku siedmiu lat. To - jak sam mówi - Florian Rus, który niczego się nie obawiał, będąc bardzo autentycznym. 
Jego pierwszym wspomnieniem tyczącym się ściśle muzyki są koncerty na domowym balkonie. Mama rozmawiała z sąsiadkami przed blokiem, tworząc pierwszą w życiu publiczność małego twórcy. Już wtedy oczyma wyobraźni Florian widział siebie w przyszłości jako wielką gwiazdę. Pewnie w najśmielszych snach nie przypuszczał, że stanie się to dość szybko aż tak wysoce realistyczne, oczywiście z korzyścią dla wszystkich zakochanych w karpackiej muzyce. 
Najczęściej obwinia się za zbytnie angażowanie cząstki swojej duszy we wszystko, co małe. Często żałuje też, że zbyt mało intensywnie pracuje.
W życiu jednakże we wszystkim - nawet w pasji będącej szerokim sensem wszelkiego istnienia - należy zachować umiar, czasem się oderwać, by odpocząć, nabrać dystansu, tym samym pozyskać nowe siły i pomysły do dalszych działań oraz wszelkiego - zwłaszcza osobistego rozwoju. To jeden z nielicznych przypadków, gdy chwila wolnego czasu może zdziałać cuda, odrywając myśli od zbędnego natłoku spraw, aby móc później skupić się nad tym, co naprawdę ważne, także w przypadku zamiłowań, wszakże powroty do czegoś pięknego zawsze smakują najlepiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz