Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 6 maja 2018

AKCENT FT. LORA : ``LASA-MA ASA`` (KONIEC PAŹDZIERNIKA 2016 - ROTON), Wyciąg z rumuńskiej energii, pozytywu i przebojowości !



Jubileuszowy, już setny post w ramach bloga : Muzyczne serce Karpat - melodie Rumunii, ukryty pod postacią utworu w wykonaniu Anny May pt. ``Bum Bum`` już za nami, pora na równie uroczysty ciąg dalszy. Najdłuższa majówka od 2012 roku (trwająca z niewielkimi przerwami, bądź ciągle - zależnie od możliwości uzyskania urlopu - niema tydzień) niestety wielkimi krokami, nieubłaganie dobiega końca. Cóż, a zatem nie pozostaje nam nic innego, jak pocieszyć się, dobrze nastroić i ukoić słodką różnorodnością muzyki rumuńskiej, zawsze dopasowanej idealnie do potrzeb odbiorcy - zupełnie tak, jak dobrze skrojony garnitur. Na temat tej - aktualnie przytaczanej - piosenki, wiele wypowiedział już sam tytuł tego artykuliku. Akcent - to formacja, obecnie jednoosobowo firmowana, kultywowana, podtrzymywana oraz reprezentowana przez Adriana Sinę, jednego z czołowych rumuńskich producentów, tekściarzy i wokalistów. Na przełomie później i nad wyraz (przynajmniej pod polską szerokością geograficzną) słotnej, szarej, burej jesieni i przedzimia Anno Domini 2016 (między październikiem i listopadem) Claudiu Sanie (imię i nazwisko wymiennie do tej pory czasem stosowane jako pierwotne, gdy chodzi o jego postać) udało się stworzyć od podstaw i nagrać singla ``Lasa-Ma Asa`` (czyt Lasa Ma Sza). Tekstowo pomogła mu również Sandra N. (właściwie Alexandra Naftanaila) - autorka liryki i wokalistka często z nim współpracująca w ramach jednej, głównej wytwórni fonograficznej Roton. Sandra N. od ładnych paru miesięcy wycofała się z działalności scenicznej, gdyż spodziewa się pierwszego dziecka. O fakcie, iż wkrótce zostanie mamą poinformowała na swoim videoblogu. Mój blog również pisał pokrótce o tym fakcie. Wracając do Adriana Siny - już sama wersja solowa, wykonywana w śpiewie jedynie przez niego, zapewnia potężny zastrzyk dobrej energii i bogaty ładunek pozytywnych fluidów. Jednakże kropkę nad i gwarantującą jeszcze pełniejszy wydźwięk genialnej kompozycji, postawiła w tym przypadku śpiewacza obecność, jak i sama postać Lory (Laury Petrescu) - kolejnej artystki często współpracującej nie tylko z Akcentem, ale również innymi czołowymi postaciami rumuńskich scen muzycznych (o czym zdążyłem już napomknąć przy okazji jednej z ostatnich not o najnowszym singlu w dorobku Petrescu). Smaczku i lekkiej nutki pikanterii do całości dodaje nie do końca oczywisty teledysk, który udowadnia rozświetlając pewne kwestie, że życie w kwestii szeroko ujętych relacji międzyludzkich nie zawsze i wszędzie jest wyłącznie czarno-białe, co tyczy się każdej szerokości geograficznej na planecie ziemia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz