Łączna liczba wyświetleń

piątek, 8 października 2021

AMEDEO x OANA MARINESCU - ''ARD TOT'' (22 WRZ 2021) - Dwa płomienie, serca dwa

 W chwili, gdy czujesz, że twoja dusza płonie, miłość zdołała właśnie przejąć kontrolę nad całą twoją istotą. ''Ard Tot''  jako pierwszy przejaw sztuki muzycznej wydanej przez Amedeo, wraz z Oaną Marinescu, uchwycił moment odrodzenia - tego, w którym rzeczywistość zostaje całkowicie spalona, ​​a dusza oczyszczona (swoiste catharsis - nomen omen w teledysku występują płomienie). 

Amedeo to artysta, zawsze poszukujący, a już zwłaszcza tego wyjątkowego miejsca, w którym wszystko ma sens. Od chwili, gdy go odnalazł, muzykę uczynił swym ulubionym placem zabaw, gdzie każdy element czynił swoją pozytywną rolę. A miłości - nawet w najbardziej przytłaczającym czasie występowania - udaje się pchnąć Amedeo w dobre strony.

„Ard Tot” jako numer narodził się podczas wspólnego pobytu w ramach obozu twórczego. Został napisany wspólnie z Oaną Marinescu i wyprodukowany przez Luciana Nagy. Spotkałem Oanę podczas sesji. To pierwsza melodia, jaką skomponowałem, a także pierwszy raz, gdy udało mi się coś napisać z innym artystą.
Ard Tot otwiera dialog między dwojgiem kochanków, dzięki czemu części przeze mnie napisane świetnie współgrają komunikacyjnie ze sobą. Pomyśleliśmy, że ta perspektywa również opiera się na idei, że potrzebny jest nowy początek, wychodząc od obecnej, zastanej rzeczywistości. Trzeba ją całkowicie spalić, oczyścić. Dzieje się tak po to, aby ta dwójka mogła się w końcu odrodzić.
Z jakimi uczuciami? Tutaj Oana postanowiła zamienić je w czas, śpiewając o tym, jak obawia się, że go straciła. I opisałem go jako stan zawieszony w kosmosie, blisko jej ciała i daleko od pożegnania. Wszystko spalam - bo jak człowiekowi nic nie zostaje, to dopiero wtedy zaczyna to mieć - mówi Amedeo .
Pasja do różnorakich pól artystycznych została podzielona u Oany Marinescu pomiędzy muzykę i teatr. Jej inspiracje pochodzą z życia, od ludzi jakich spotyka. Wierzy, że z obu połączonych namiętności do muzyki powstał tak ciepły uścisk, a dzięki niemu można wyrazić bicie serca tak, jak się chce. Z kolei jej indywidualny wkład w tę sztukę inspiruje i tworzy   wolność.
„ O czym myślałam, kiedy pisałam Ard Tot?” O nas, Was: jako wrażliwych i silnych - dokładnie tak można opisać ogień, ale i człowieka. (Nieustannie odmienne żywioły - red.). 
Płomień dla artysty, jest z mojego punktu widzenia, jego poświęceniem na scenie dla publiczności. Odblokowywanym i wyjawianym na zewnątrz poprzez różne formy ekspresji. W tym przypadku - poprzez Ard Tot, chcemy zaprosić nas słuchających, by dali się porwać urokowi naszego ognia. W ten sposób będzie można obudzić ich wewnętrzne ja przez nich niesione, czyli miłość.'' - dodaje Oana Marinescu .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz