Wymaże wszystko to, co złe, a krople niesione przez wiatr zmyją zaległy kurz natrętnych (jak ostatni letni owad) przykrych wspomnień, przynosząc ożywczość, nową energię i siłę do życia. Jesień to co prawda czas zawieszenia, zapadnięcia większości elementów przyrody w sen zimowy trwający aż do wiosny, ale z przedstawicielami gatunku ludzkiego bywa już różnie. Być może ta pora roku pośród całych dwunastu miesięcy w przypadku niektórych okaże się przysłowiowym ''nowym otwarciem'' na wyzwania natury zawodowej, czy też uczuciowej. Tradycyjnie - czas pokaże co z tego będzie mieć szansę na ziszczenie...
Blazon (właściwie Doru Mihai Pop), który u progu (na razie jeszcze nie złotej polskiej, a póki co dżdżystej, nader deszczowej jesieni) nowej pory roku traktuje w swej kompozycji o deszczu
Jest on wieloletnim muzykiem rapującej rumuńskiej formacji Camuflaj. Od lat współtworzy ją wespół z innymi sławami tego nurtu o pseudonimach Click, czy DJ Maka. Jednak w przeciwieństwie do nich posiada silniejsze zacięcie na odkrywanie czegoś muzycznie odmiennego, wykazując inklinacje do tworzenia w gatunkach pop, dance oraz pokrewnych. Przedstawiana rzecz to jedna z najbardziej znamienitych kompozycji w jego wykonaniu. Twórca muzyczny, wokalista, producent, aranżer i autor piosenek odnalazł się tu świetnie zarówno w sferze wykonawstwa, jak i komponowania od podstaw, łącząc różne gatunki i style popularnej muzyki rozrywkowej, nie stroniąc przy tym od delikatności i ambicji zaklętej tu w sile melodii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz