Na zakończenie tegorocznej pory letniej Anno Domini 2018 postanawiam w swoistym mini cyklu przypomnieć wybrane wielkie standardy rumuńskiej muzyki rozrywkowej z ostatnich lat.
Motywy przewodnie pochodzące ze stolicy Karpat, nucone (zwłaszcza w wakacje) przez większość krajów Europy i miliony ludzi na kontynencie, a także w innych rejonach świata. Jednym z wybornie letnich szlagierów lata roku 2009 stał się numer w wykonaniu rumuńskiego tria muzyki dance, house i pop. Inne ich twórcze wyróżniki to m.in. nagrania takie jak ``Slow Motion``, ``House Music``, ``Change The World`` , czy ``Ya BB``. Szczególnie pierwszy i ostatni utwór - podobnie jak obecnie prezentowany - został świetnie przyjęty w Polsce. Panowie ze swoim repertuarem na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI wieku gościli szczególnie często w trakcie licznych koncertów, czy na radiowych listach odtwarzania. Górowali także na wyżynach muzycznych rankingów.
Ich styl z owych lat to przede wszystkim ognista mieszanka rumuńskiej odmiany brzmieniowej nurtów dance i house, jedynie z lekką domieszką pop-u. Obecnie twórcy skupili się głównie na produkcji muzyki we wszystkich jej sferach (zarówno kompozycyjnej, jak i tekstowej) dla potrzeb innych artystów, głównie swych rodaków.
Nagranie ``Only`` to chyba najbardziej cieplutka, a zarazem wybornie taneczna propozycja z ich dotychczasowego repertuaru (który od paru lat pod ich szyldem już niestety się nie wzbogaca).
Jest w niej duża dawka specyficznego rodzaju nostalgii - a to wszystko pomimo faktu, iż sama piosenka, jak i teledysk do niej oferują nam wszystkie walory płynące z letniej swobody. Uczucia połączonego z czymś, co lekko ściska za gardło, ale zarazem niewyobrażalnie koi wszystkie zmysły, a przy tym pozwala pójść w tany. Tak potrafią działać tylko Rumuni - uleczyć wnętrze, pozwalając jednocześnie zatracić się na parkiecie. A w ich przypadku wszystko zaczęło się już w roku 2000 i trwa do dziś z tym, że na innej płaszczyźnie powstawania specjalnych melodii ze znakiem jakości ogrodu Karpat...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz